O Znanej Historii, autorce i jej inspiracjach


Znana Historia Panny Evans


Jej mugolskie pochodzenie zaczyna stanowić poważny problem. Stare przyjaźnie się rozpadają, pojawiają się nowe możliwości i sojusze… Młoda czarownica, Lily Evans, próbuje odnaleźć się w świecie zelektryzowanym przez ruch wzniecony przez czarnoksiężnika tytułującego się Lordem. Gdy wszystko zaczyna wskazywać na to, że opór jest bezcelowy, na horyzoncie pojawia się coś, za co warto walczyć.

Historia o tym, jak wszystko się zaczęło. O odwadze i poświęceniu, które doprowadziło do upadku Czarnego Pana. I o wielkiej miłości, która była jej przeznaczona.


Parę słów o historii tego bloga


Wiele lat temu zaczęłam pisać opowiadanie o Lily Evans. Publikowałam je  na jednym z najbardziej rozpoznawanych serwisów tamtych czasów – Onet Blog. Moja przygoda z blogowaniem zakończyła się razem z upadkiem tego blogowego kolosa. Próbowałam reaktywować działalność na bloggerze, ale nie odnalazłam się tutaj i w końcu usunęłam dotychczasowe strony.

Nie będę ukrywać, że dużą rolę w podjęciu decyzji o zaprzestaniu blogowania odegrało może życie prywatne. Wciągnął mnie wir codziennych obowiązków. W tamtym okresie traktowałam pisanie, jak hobby. Ukończenie studiów, odnalezienie się na rynku pracy i zbudowanie rodzinnych relacji było dla mnie ważniejsze, od Znanej Historii.

Niedawno odnalazłam na dysku moje stare opowiadanie i pomyślałam, że to świetna okazja, żeby wrócić do tego, co lubiłam robić. Przymierzam się do napisania własnej książki, a Znana Historia jest dla mnie nie tylko powrotem do miłych wspomnień związanych z pisaniem i szkolnymi czasami, ale doskonałym treningiem literackim.


Kilka słów o autorce


Jeśli chcielibyście się czegoś o mnie dowiedzieć, zadajcie pytanie w komentarzu, a chętnie odpowiem.



5 komentarzy:

  1. Mi się bardzo nowa grafika podoba, myślę, że bardzo dobrze pasuje do fabuły. Miło jest popatrzeć na coś innego niż zdjęcia rudej dziewczyny i bruneta w nagłówkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, dziękuję bardzo. Musiałam sobie przypomnieć jak się obsługuje gimpa, ale chyba było warto ;) Jestem zadowolona z efektu. Cieszę się, że przypadła ci do gustu.

      Usuń
    2. Hahah dla mnie gimp zawsze był czarną magią

      Usuń
    3. Ja ogarnęłam tylko kilka funkcji, a i tak uważam że najlepsze rzeczy powstają w Paintcie ;)

      Usuń
  2. Hej. Blog został dodany do spisu 'Pisane Szeptem'!
    Pozdrawiam ciepło,
    xvenom

    Pisane Szeptem

    OdpowiedzUsuń